TAPETOWANIE SYPIALNI
Mimo,iż 11 listopada to święto,to ja jednak prężnie działałam.Postanowiłam sobie,że położę sama tapetę w sypialni.Tak jak sobie zaplanowałam tak zrobiłam.
Tapetę kładłam raptem raz w życiu z mężem,a tym razem zdecydowałam się sama na taki wyczyn.No dobra pomagała mi jednak trochę córka,która bardzo szybko znudziła się takim sposobem spędzania wolnego czasu.
Tapeta już jest na swoim miejscu w połączeniu z kolorem - żakardowym amarantem i nastrojowym wieczornym światełkiem wygląda super.
A poza tym to od dzisiaj kładziemy płyteczki na dole ,foteczek brak,bo aparatu dzisiaj nie miałam,ale cyknę jutro.
Efekt mojej pracy z poniedziałku